Za nami zawody treningowe dla Przyjaciela. Pierwsze nasze z liczeniem punktów i nagrodami. Pomimo masakrycznej pogody (którą do dzisiaj odchorowuję ;p) było fantastycznie! Super atmosfera i towarzystwo. Lusia dzielnie się spisała i biegła pomimo deszczu, mokrej trawy i błota. Ahhh.. pyszczki działają cuda ;)